Mam znajomą po 2 szkołach krawieckich, która nie ma nawet maszyny do szycia. Dlaczego? Bo to słabe pieniądze… bo to trochę wstyd… bo każdy może to robić… Bo gdy wybierała szkołę, to wydawało jej się to dobrym pomysłem, a poza tym czuła, że nie ma innej perspektywy…
Zawód przedsiębiorca
Kolejny raz wypełniam jakąś ankietę i w rubryce „zawód” zacinam się.
Najczęściej wpisuję „przedsiębiorca”. Kiedyś usłyszałam, że to nie zawód, że trzeba doprecyzować. Czasami wpisywałam zawód wyuczony. Tak było łatwiej, bo w sumie miałam tylko 3 do wyboru 😀
Lubimy szufladkować
Zamykać w ramach, definicjach. Gdy nie wiemy jak coś określić jednym słowem, wpadamy w konsternację. Zabawne jest to, że ja sama dla siebie definicji od dawna nie potrzebuję. Potrzebują jej inni.
Kiedyś stworzyłam markę artystyczną. Projektowałam, szyłam, tworzyłam naprawdę fajne rzeczy. I szło mi całkiem nieźle. W planach miałam jej rozwinięcie, bo choć zawodowo wolałam zająć się czymś innym, to rękodzieło, szczególnie szycie i projektowanie po prostu mnie kręciło.
Pierwsze wątpliwości pojawiły się, gdy szukałam podwykonawców. Oddelegowałam duży projekt znajomej i… musiałam poprawiać. Jej nie zależało tak jak mi. I nie wszystko zdążyłam naprawić. Mój perfekcjonizm mocno ucierpiał.
A potem na targach, na których się wystawiałam, zostałam przedstawiona jako „krawcowa”. Nie jestem nią. Nigdy nie byłam. I nie, żeby to było coś złego. Wręcz przeciwnie. Szkoły krawieckiej jednak nigdy nie zrobiłam, a bardziej czułam się pasjonatem i projektantką niż krawcową. Poza tym na szycie poświęcałam po parę godzin w tygodniu. Moja praca opierała się już wtedy na wspieraniu biznesów, na stronach internetowych itp.
W każdym razie, uderzyło mnie to. Szczególnie że osoba, która zdefiniowała mnie w ten sposób, wiedziała, że zajmuję się czymś zupełnie innym. Ba! Dla niego samego realizowałam głównie warsztaty rękodzielnicze, więc właściwie mógł mnie przedstawić jako trenera.
W tamtym momencie sama nie wiedziałam, czy bardziej dotknął mnie lekceważący ton, olewczy wzrok osoby, której byłam przedstawiana, czy niezgoda na zaszufladkowanie i definicję, z którą się nie utożsamiałam. Sprawiło to jednak, że powoli straciłam zapał. Szycie ograniczyłam do drobiazgów i garderoby dla moich dzieci. Przestałam przyjmować zamówienia.
Na dobre mi to wyszło, bo skupiłam się zupełnie na czymś innym i w końcu zrealizowałam odwieczne marzenie – własny kurs biznesowy. Niemniej jednak zastanawia mnie, o co w tym chodzi tak naprawdę… Skąd ten brak szacunku do rzemieślników?
Szacunek do specjalizacji
Dobra krawcowa, dobry fryzjer, makijażystka, kosmetyczka, czy inny specjalista potrafi naprawdę świetnie zarabiać, stworzyć rozpoznawalną markę i mieć rzeszę klientów. Celowo użyłam słowa „specjalista”. Wielu ludzi nie szanuje drobnych zawodów, a jednocześnie obyć się bez nich nie mogą.
Kiedy ja robiłam maturę, połowa moich znajomych poszła na administrację, a druga połowa na ekonomię. Oblegane były jeszcze socjologia i psychologia. Sama wybrałam też administrację… I uważam, że to była zupełnie niepotrzebna decyzja. Nie głupia, ale niepotrzebna. Gdybym wtedy nie słuchała moich doradców, zupełnie inaczej bym się zrealizowała.
Wszyscy wiedzą lepiej
Gdy stoi się na progu dorosłości, naprawdę niewielu z nas na 200% pewny jest swoich wyborów. Słuchamy autorytetów. Rodziców, chłopaka… Co mądrzejsi zwracają się do nauczycieli. Najbardziej niepewni idą za tłumem. Miałam bardzo mądrą wychowawczynię, ale dla 18.latki wtedy ważniejsza była opinia egoistycznego chłopaka, niż realizacja marzeń.
Nie lepiej kupić nowe z metką?
To pytanie zadała mi niedawno teściowa, gdy przyłapała mnie z szydełkiem w ręku. Takie myślenie powoduje, że tak trudno się wybić rękodzielnikom. Wiem jednak, że warto. Warto budować markę i zrobić perełkę ze swojej pracowni, ze swojego fachu. Szydełka, nożyczek, farb…
Nawet jeśli nie będzie to Twój główny zawód, to po powrocie do domu z biura, sklepu, zakładu kosmetycznego złapiesz sznurki lub pędzle i oddasz się pasji. Nie pozwól zabić kreatywności.
Chce, niech kupi nowe z metką. I komentarze wyrzuci wraz z paragonem.